W szpitalu w Pabianicach pani Kazimierze Kot zoperowano kolano. Problem w tym, że nie to, co trzeba – informuje tvn24.pl.
Kobieta narzekała na ból lewego kolana, a lekarze zakwalifikowali ją do zabiegu operacyjnego. Podczas operacji pomylili jednak kolana i zoperowali prawe kolano. Kobieta nie wyklucza, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Kobieta relacjonowała w rozmowie z tvn24, że to miała być operacja łękotki w częściowym znieczuleniu, a zastosowano narkozę. Kiedy się z niej wzbudziła, od razu poczuła, że lekarz zoperował nie tę nogę.
Zaznaczyła, że lekarz, który zoperował jej zła nogę nigdy jej nie przeprosił.- Podczas rozmowy z mężem powiedział, że prawe kolano było gorsze niż lewe i dlatego podjął taką a nie inną decyzję. Powiedział też "możecie mnie skarżyć, ja i tak się niczego nie boję" – powiedziała pacjentka. Za błąd miał przeprosić ją za to ordynator oddziału. - Przeprosił za błąd i zaproponował, że następnego dnia przeprowadzą jeszcze jedną operację. Dzięki temu miałabym nie czekać w kolejce. Oprócz tego miałam dostać za darmo blokadę przeciwbólową. Tym razem lekarze mieli zoperować właściwą nogę - relacjonuje pani Kazimiera. - Nie zgodziłam się, bo bałam się, że i tym razem pójdzie coś nie tak – dodała.
eb, tvn24.pl
Zaznaczyła, że lekarz, który zoperował jej zła nogę nigdy jej nie przeprosił.- Podczas rozmowy z mężem powiedział, że prawe kolano było gorsze niż lewe i dlatego podjął taką a nie inną decyzję. Powiedział też "możecie mnie skarżyć, ja i tak się niczego nie boję" – powiedziała pacjentka. Za błąd miał przeprosić ją za to ordynator oddziału. - Przeprosił za błąd i zaproponował, że następnego dnia przeprowadzą jeszcze jedną operację. Dzięki temu miałabym nie czekać w kolejce. Oprócz tego miałam dostać za darmo blokadę przeciwbólową. Tym razem lekarze mieli zoperować właściwą nogę - relacjonuje pani Kazimiera. - Nie zgodziłam się, bo bałam się, że i tym razem pójdzie coś nie tak – dodała.
eb, tvn24.pl