Pracownik ochrony jednego z nocnych klubów w Białymstoku został skazany na trzy i pół roku więzienia za doprowadzenie do śmierci 24-latka. Sąd uznał, że ochroniarz jest winny nieumyślnego spowodowania śmierci.
Do tragedii doszło przed nocnym klubem w Białymstoku. Ochroniarz uderzył 24-latka w twarz tak mocno, że ten przewrócił się na kamienne płyty. Chłopak, który uderzył głową w podłoże zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Prokuratura domagała się dla sprawcy tragedii sześciu lat więzienia za ciężkie uszkodzenie ciała skutkujące śmiercią. Sędzia sklasyfikował jednak całe wydarzenie jako nieumyślne spowodowanie śmierci.
Wyrok nie jest prawomocny - matka zmarłego tragicznie chłopaka uznaje orzeczenie sądu za niesprawiedliwe.
arb, TVN24
Wyrok nie jest prawomocny - matka zmarłego tragicznie chłopaka uznaje orzeczenie sądu za niesprawiedliwe.
arb, TVN24