Wujek bił dwumiesięczne niemowlę? Stan dziecka jest ciężki

Wujek bił dwumiesięczne niemowlę? Stan dziecka jest ciężki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Znaleziono niemowlę w torbie. Policja szuka opiekunów (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Dwumiesięczna dziewczynka trafiła do szpitala z drgawkami, złamaną kością skroniową i licznymi krwotokami w głowie. Funkcjonariusze policji zatrzymali w tej sprawie trzy osoby, w tym matkę dziecka, która w momencie zatrzymania była pijana. Zarzuty usłyszał już 29-letno wuj dziewczynki - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.
Do Centrum Matki Polki W Łodzi trafiła 29-letnia kobieta, która przywiozła siostrzenicę twierdząc, że ma ona ogromne problemy z oddychaniem i drgawki. Wstępna diagnostyka wykazała, że dziewczynka ma złamaną kość skroniową oraz liczne krwotoki głowy. Lekarze jednoznacznie stwierdzili, że tego typy obrażenia nie powstały samoistnie, dlatego niezwłocznie poinformowali policję.

Funkcjonariusze w związku ze zgłoszeniem przesłuchali personel medyczny, a także ciotkę dziecka. Przeprowadzono również oględziny w miejscu pobytu niemowlęcia. Odnaleziono również 23-letnią matkę dziecka, która od kilku dni nie pojawiła się w domu. Kobietę zatrzymano na Polesiu - miała ponad 2 promile alkoholu we krwi.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że dzieckiem na co dzień zajmowała się ciotka wraz ze swoim partnerem. Ubiegali się oni również o nabycie statusu rodziny zastępczej i znajdowali się pod nadzorem kuratora sądowego. Nigdy jednak nie pojawiło się żadne zgłoszenie dotyczące przemocy domowej w tej rodzinie.

Zarzuty uszkodzenia ciała usłyszał 29-letni wuj dziewczynki. Mężczyzna jednak wyszedł z więzienia. Sąd nie przychylił się do wniosku o tymczasowym zatrzymaniu, bo jak twierdzi na tym etapie śledztwa nie ma do tego podstaw prawnych. Nikt tym samym nie jest zatrzymany w związku z pobiciem dziewczynki.

- Jestem niewinny. Amelię wziąłem pod swój dach. Mam też swoje dzieci, którymi się dobrze opiekuję. W życiu bym nie uderzył dziecka. Podejrzewam, że to wina matki. Zrzuciła wszystko na mnie - tłumaczy wuj dziewczynki.

Dziecko walczy o życie. Jak twierdzą lekarze jeżeli dziecko przeżyje, już nigdy nie odzyska pełnej sprawności.


dż, KWP w Łodzi