Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego prof. Tomasz Nałęcz zaproponował referendum w sprawie zwrotu mienia obywateli II RP, które zostało zagrabione Niemców, a potem przejęte przez władze PRL.
- Restytucja własności po takiej burzy dziejowej jest niesłychanie trudna. Rządzący mają wielki dylemat, czy wielkie krzywdy dziejowe kłaść na barki współczesnych obywateli, którym też się nie przelewa. Można by o tym było zdecydować w referendum - powiedział prezydencki minister w rozmowie z Moniką Olejnik na antenie Radia ZET. Nałęcz skomentował w ten sposób list przedstawicielek organizacji walczących o zwrot mienia należącego do polskich Żydów do prezydenta Bronisława Komorowskiego, który został opublikowany na łamach "Jerusalem Post".
- Rozumiem środowiska żydowskie, bo one zabiegają o swoją sprawę. Natomiast ludzie odpowiedzialni za Polskę muszą sobie zadać pytanie o mienie wszystkich obywateli II Rzeczpospolitej. Nie mogą jednej grupy traktować wyjątkowo, a innych w ogóle nie zauważać - mówił profesor Nałęcz. Dodał, że Polska jest jednym z nielicznych krajów postkomunistycznych, które nie przyjęło prawa rozwiązującego problemy mienia przedwojennych obywateli. Podkreślił jednak, że w przypadku Polski skala problemu jest nieporównywalna do innych państw.
- To można świetnie rozstrzygnąć w referendum. Jeśli byśmy się decydowali na takie rozwiązanie w odniesieniu do wszystkich Polaków, Żydów, Ukraińców, Białorusinów, którzy stracili mienie w wyniku tych zmian własnościowych, to by oznaczało obciążenia finansowe współczesnych obywateli - podsumował na antenie Radia ZET prof. Nałęcz.
sjk, Radio ZET, "Jerusalem Post"
- Rozumiem środowiska żydowskie, bo one zabiegają o swoją sprawę. Natomiast ludzie odpowiedzialni za Polskę muszą sobie zadać pytanie o mienie wszystkich obywateli II Rzeczpospolitej. Nie mogą jednej grupy traktować wyjątkowo, a innych w ogóle nie zauważać - mówił profesor Nałęcz. Dodał, że Polska jest jednym z nielicznych krajów postkomunistycznych, które nie przyjęło prawa rozwiązującego problemy mienia przedwojennych obywateli. Podkreślił jednak, że w przypadku Polski skala problemu jest nieporównywalna do innych państw.
- To można świetnie rozstrzygnąć w referendum. Jeśli byśmy się decydowali na takie rozwiązanie w odniesieniu do wszystkich Polaków, Żydów, Ukraińców, Białorusinów, którzy stracili mienie w wyniku tych zmian własnościowych, to by oznaczało obciążenia finansowe współczesnych obywateli - podsumował na antenie Radia ZET prof. Nałęcz.
sjk, Radio ZET, "Jerusalem Post"