Kobieta będąca w siódmym miesiącu ciąży tuż po przedwczesnym porodzie wrzuciła bliźniaczy płód do ognia. Wkrótce potem kobieta zmarła w wyniku wykrwawienia się po porodzie. Wyniki sekcji zwłok dzieci wyjaśniły okoliczności zbrodni do której doszło w Gradkowie w województwie lubuskim - informuje kontakt24.tvn24.pl.
Sekcja zwłok wykazała, że dzieci urodziły się żywe. - Przyczyną śmierci jednego z nich było oddziaływanie wysokiej temperatury. Natomiast przyczyną śmierci drugiego był dodatkowo uraz mózgowo-czaszkowy - wyjaśnił prokurator Grzegorz Szklarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
O tragedii z 19 stycznia policję poinformowała siostrzenica kobiety. Jak ustalili śledczy kobieta zmarła na skutek wykrwawienia po przedwczesnym porodzie. Obok ciała matki znaleziono w palenisku kotła centralnego ogrzewania bliźniaki.
Prokuratura wykluczyła udział osób trzecich w tej tragedii. Sprawa związana ze śmiercią kobiety została umorzona.
dż, kontakt24.tvn24.pl
O tragedii z 19 stycznia policję poinformowała siostrzenica kobiety. Jak ustalili śledczy kobieta zmarła na skutek wykrwawienia po przedwczesnym porodzie. Obok ciała matki znaleziono w palenisku kotła centralnego ogrzewania bliźniaki.
Prokuratura wykluczyła udział osób trzecich w tej tragedii. Sprawa związana ze śmiercią kobiety została umorzona.
dż, kontakt24.tvn24.pl