Stolik sprzed 70 lat kupiony przez Piotra Bezię na Allegro zawierał... dokumenty Armii Krajowej z 1943 r. Bezcenne dokumenty trafiły już do Muzeum Powstania Warszawskiego. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
Piotr Bezia kupił stolik w sieci za 99 złotych. Kiedy mebel dotarł do niego mężczyzna odkrył, że w stoliku znajduje się skrytka zawierająca kopertę z fotografią mężczyzny i negatyw na szklanej płycie oraz kopertę zawierającą 16 stron maszynopisu z 8 listopada 1943 r. Dokument zawierał referat szefa wywiadu Armii Krajowej płk. Mariana Drobika ps. "Dzięcioł" dotyczący spodziewanych relacji Polski z ZSRR po zakończeniu II wojny światowej. "Jest to najbardziej ważki meldunek jaki panom kiedykolwiek złożyłem" - można przeczytać w liście przewodnim do dokumentu.
Referat miał trafić do czterech członków dowództwa AK - adresatami byli: gen. Tadeusz Bór-Komorowski, gen Grzegorz Pełczyński, szef Sztabu KG AK, gen. Stanisław Tatar, szef Oddziału III KG AK, oraz płk Jan Rzepecki, szef Biura Informacji i Propagandy KG AK. W dokumencie można przeczytać o potrzebie porozumienia się z ZSRR w związku ze spodziewanym zwycięstwem Sowietów nad III Rzeszą. Autor referatu miesiąc po jego napisaniu został zatrzymany przez gestapo i prawdopodobnie zginął w obozie koncentracyjnym.
Skąd dokument znalazł się w meblu wystawionym na sprzedaż na Allegro? Okazuje się, że stolik był własnością płk. Jana Rzepeckiego - i to on prawdopodobnie ukrył w skrytce poufny dokument.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Referat miał trafić do czterech członków dowództwa AK - adresatami byli: gen. Tadeusz Bór-Komorowski, gen Grzegorz Pełczyński, szef Sztabu KG AK, gen. Stanisław Tatar, szef Oddziału III KG AK, oraz płk Jan Rzepecki, szef Biura Informacji i Propagandy KG AK. W dokumencie można przeczytać o potrzebie porozumienia się z ZSRR w związku ze spodziewanym zwycięstwem Sowietów nad III Rzeszą. Autor referatu miesiąc po jego napisaniu został zatrzymany przez gestapo i prawdopodobnie zginął w obozie koncentracyjnym.
Skąd dokument znalazł się w meblu wystawionym na sprzedaż na Allegro? Okazuje się, że stolik był własnością płk. Jana Rzepeckiego - i to on prawdopodobnie ukrył w skrytce poufny dokument.
arb, "Gazeta Wyborcza"