200 złotych miał wziąć Dariusz F., policjant z Dębicy, za ostrzeżenie podejrzanego, który miał zostać zatrzymany przez policję. Prokuratura okręgowa w Rzeszowie prowadzi postępowanie przeciwko niemu i przeciwko Kamilowi B., który od czerwca 2010 do maja 2013 roku miał przyjąć łącznie 2500 zł łapówki za przekazanie informacji osobie, u której planowano przeszukać miejsce zamieszkania, a także za przekazywanie takich informacji w przyszłości oraz za ujęcia poszukiwanej osoby. U Kamila B. znaleziono też gram amfetaminy - informuje "Gazeta Wyborcza".
Prokuratura prowadzi także postępowanie przeciwko Pawłowi S., który miał podżegać jednego ze świadków do fałszywych zeznań, dzięki czemu Dariusz F. miał zostać oczyszczony z zarzutów. Wszyscy trzej funkcjonariusze zostali zatrzymani 16 października.
Policjanci nie przyznają się do winy. Za przyjmowanie łapówek grozi im do 10 lat więzienia. Pawłowi S. za podżeganie do fałszywych zeznań grożą trzy lata pozbawienia wolności. Z aresztu wszyscy trzej policjanci wyszli za kaucją. Do wyjaśnienia sprawy zostali też zawieszeni w pracy.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Policjanci nie przyznają się do winy. Za przyjmowanie łapówek grozi im do 10 lat więzienia. Pawłowi S. za podżeganie do fałszywych zeznań grożą trzy lata pozbawienia wolności. Z aresztu wszyscy trzej policjanci wyszli za kaucją. Do wyjaśnienia sprawy zostali też zawieszeni w pracy.
arb, "Gazeta Wyborcza"