W kantorku nauczycieli WF-u z Białego Boru uczniowie znaleźli segregator, w którym znajdowały się... włosy uczennic opisane ich imionami i nazwiskami - informuje Telewizja Szczecin. Nauczyciele tłumaczyli, że zbierali włosy dla żartu.
Uczniowie przekazali segregator dyrektorce szkoły, a tak poinformowała o sprawie prokuraturę. Śledczy uznali, że w tym przypadku nie można mówić o molestowaniu seksualnym - nauczycielom można natomiast postawić zarzut naruszania nietykalności cielesnej. Szkoła ukarała wuefistów naganami.
arb, "Gazeta Wyborcza"
arb, "Gazeta Wyborcza"