Najpopularniejszy polski jezuita ojciec Fabian Błaszkiewicz został wyrzucony z zakonu z powodu przedłużającego się nieuprawnionego pobytu poza domem zakonnym. Mimo upomnień i wezwań do powrotu duchowny nie wrócił – poinformowała Gazeta Wyborcza.
Najpopularniejszy polski jezuita został wyrzucony z zakonu z powodu przedłużającego się nieuprawnionego pobytu poza domem zakonnym. Mimo upomnień i wezwań do powrotu duchowny nie wrócił – poinformowała Gazeta Wyborcza.
Usunięty z zakonu jezuita był powszechnie znany ze swoich kontrowersyjnych kazań i rekolekcji, na które przychodziły tłumy młodzieży. Duchowny udzielał również wykładów: „Snajper uwodzenia” na których uczył jak dotrzeć do „prawdziwego wnętrza kobiety” i „Słońce twojego sekretu” na których wyjaśniał na czym polega „siedem tajemnic urody, siła i powodzenie w miłości.
- Podjęte kroki mają na celu skłonienie O. Fabiana do nawrócenia i powrotu na drogę życia zakonnego, a także uniknięcia skandalu, który odbiłby się negatywnie na wiernych oraz wszystkich tych, którzy biorą udział w prowadzonych przez niego konferencjach – podkreślili zwierzchnicy duchownego.
Były zakonnik podkreśla jednak, że nie chciał odchodzić, a jego zachowanie było „konsekwencją pewnej historii wewnątrz zakonu” To nie jest moja decyzja, nie chciałem odchodzić, niemniej przyjmuję tę decyzję – dodał.
dż, Gazeta Wyborcza
Usunięty z zakonu jezuita był powszechnie znany ze swoich kontrowersyjnych kazań i rekolekcji, na które przychodziły tłumy młodzieży. Duchowny udzielał również wykładów: „Snajper uwodzenia” na których uczył jak dotrzeć do „prawdziwego wnętrza kobiety” i „Słońce twojego sekretu” na których wyjaśniał na czym polega „siedem tajemnic urody, siła i powodzenie w miłości.
- Podjęte kroki mają na celu skłonienie O. Fabiana do nawrócenia i powrotu na drogę życia zakonnego, a także uniknięcia skandalu, który odbiłby się negatywnie na wiernych oraz wszystkich tych, którzy biorą udział w prowadzonych przez niego konferencjach – podkreślili zwierzchnicy duchownego.
Były zakonnik podkreśla jednak, że nie chciał odchodzić, a jego zachowanie było „konsekwencją pewnej historii wewnątrz zakonu” To nie jest moja decyzja, nie chciałem odchodzić, niemniej przyjmuję tę decyzję – dodał.
dż, Gazeta Wyborcza