Marek K. ps. Muł, oskarżony m.in. o podżeganie do zabójstwa Andrzeja Cz. ps. Kikir oraz napady i wyłudzenia, przejmuje zdaniem policji tereny po rozbitej w ostatnich tygodniach grupie "Bukaciaka" - podaje portal tvp.info.
Gangster od sierpnia jest na wolności, ponieważ otrzymał przerwę w odbywaniu kary za napady. - Marek K. to już legenda stołecznego półświatka. Tylko w tym stuleciu odsiedział już przeszło 8 lat za rozboje, haracze i handel narkotykami. Gdy na początku sierpnia wyszedł na przerwę w odbywaniu kary, przycichł. Ale już miesiąc później, gdy zaczęliśmy rozbijać grupę "Bukaciaka" z Konstancina, zaczęły do nas docierać informacje, że podnosi głowę. Oczyszczenie przez CBŚ terenów Konstancina, Góry Kalwarii i Piaseczna to dla niego gwiazdka z nieba. Tym bardziej, że cieszy się opinią twardego zawodnika - mówi oficer stołecznego CBŚ. Według funkcjonariuszy Marek K. ps. "Muł" wykorzysta rozbicie najgroźniejszych rywali.
Gangster w półświatku zasłynął przebojowością i sprytem. Na początku 2000 r. w zamian za 120 tys. zł "Muł" miał załatwić siedzącemu w areszcie paserowi zwolnienie. Nie dotrzymał słowa, a rodzinie aresztowanego przedstawił się jako... prokurator. Zdarzyło mu się także urządzić zasadzkę na... policjantów, których wziął za członków konkurencyjnej bandy.
pr, tvp.info
Gangster w półświatku zasłynął przebojowością i sprytem. Na początku 2000 r. w zamian za 120 tys. zł "Muł" miał załatwić siedzącemu w areszcie paserowi zwolnienie. Nie dotrzymał słowa, a rodzinie aresztowanego przedstawił się jako... prokurator. Zdarzyło mu się także urządzić zasadzkę na... policjantów, których wziął za członków konkurencyjnej bandy.
pr, tvp.info