Turystka z Tajwanu omal nie utonęła w australijskim Melbourne, gdy sprawdzała swój profil na portalu Facebook.com - donosi BBC.
Kobieta spacerowała na przystani w Melbourne, sprawdzając na urządzeniu mobilnym swoją stronę na Facebooku. W pewnym momencie zagapiła się w urządzenie i nie zauważyła końca przystani. Kobieta wpadła do wody.
Świadek zdarzenia poinformował policję. Ratownicy wodni przybyli z motorówką ok. 20 minut po tym, jak kobieta znalazła się w wodzie. Jak się okazało, nie umiała pływać. Kobieta uratowała się, gdyż leżała na plecach, unosząc się na wodzie.
Gdy ratownicy podpłynęli do Tajwanki, kobieta wciąż miała w dłoni swój smartfon. - Przeprosiła nas, powiedziała, że sprawdzała Facebooka i wpadła do wody - mówił ABC funkcjonariusz policji wodnej.
sjk, BBC
Świadek zdarzenia poinformował policję. Ratownicy wodni przybyli z motorówką ok. 20 minut po tym, jak kobieta znalazła się w wodzie. Jak się okazało, nie umiała pływać. Kobieta uratowała się, gdyż leżała na plecach, unosząc się na wodzie.
Gdy ratownicy podpłynęli do Tajwanki, kobieta wciąż miała w dłoni swój smartfon. - Przeprosiła nas, powiedziała, że sprawdzała Facebooka i wpadła do wody - mówił ABC funkcjonariusz policji wodnej.
sjk, BBC