Bociany się pospieszyły

Bociany się pospieszyły

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nawrót zimy zagraża bocianom, które zdążyły już przylecieć do Polski - alarmują ornitolodzy z Północnopodlaskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków w Białymstoku.
Do PTOP dzwonią we wtorek od rana ludzie, którzy widzą marznące ptaki i pytają, jak im pomóc. "Sytuacja jest katastrofalna. Jest bardzo dużo sygnałów, że bociany przymarzają" - powiedział Roman Kalski z PTOP.

Ptakom grozi śmierć nie tylko z powodu zimna, ale także z głodu. Śnieg i lód powodują, że nie mogą zdobywać pożywienia. "Inne ptaki jeszcze sobie jakoś radzą, z bocianami jest najgorzej" - uważa Kalski.

Ornitolodzy radzą, by nie przeganiać bocianów, jeśli zauważy się je stojące na gniazdach. "To jest ich wypracowana przez wieki strategia na przetrwanie. Stoją skulone, oszczędzając energię" - powiedział Kalski. Bocianów nie wolno zganiać z gniazda zwłaszcza wtedy, gdy stoi w nim para, bo może to oznaczać, że samica już zdążyła złożyć jajo.

PTOP ma informacje o bocianach pojawiających się w pobliżu dróg. Ornitolodzy radzą, by w razie napotkania bociana poza gniazdem ocenić w jakiej jest kondycji - sprawdzić czy lata, czy też ma kłopoty.

"Proponujemy, jeśli ktoś może, zamknąć go wtedy w jakimś gospodarczym, ciepłym pomieszczeniu, ale nie z kurami, ze względu na możliwość przenoszenia pasożytów. Bociana można nakarmić surowym, niesolonym mięsem lub rybą. Jesteśmy gotowi dostarczyć pokarm i pokazać jak karmić" - poinformował Kalski.

Leśnictwo Grabowiec, utworzyło nawet - po rozmowach z PTOP - azylu dla potrzebujących pomocy ptaków. Pomocy można też szukać w parkach narodowych i krajobrazowych.

em, pap