Chcieli "sprawiedliwości", więc dokonali gwałtu zbiorowego

Chcieli "sprawiedliwości", więc dokonali gwałtu zbiorowego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Napastnicy nie przyznają się do dokonania gwałtu zbiorowego na kobiecie (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Po dokonaniu przestępstwa, jeden z napastników miał zasnąć w fotelu. Prokuratorowi powiedzieli, że przyszli "wymierzyć sprawiedliwość".
Do mieszkania małżeństwa w miejscowości pod Krakowem czterej napastnicy weszli, wyważając drzwi. Właściciela mieszkania wyciągnęli z łóżka i przewrócili na ziemię. - Dostaniesz za kogoś! – krzyczeli, cytowany przez portal Gazeta.pl. Napastnicy bili mężczyznę przez kilka minut. Gdy próbował zasłaniać się rękami, został uderzony butelką w głowę. Następnie napastnicy mieli zgwałcić zbiorowo jego żonę.

Trzech sprawców uciekło z miejsca zbrodni. Jeden z nich - Cyprian C. pozostał w mieszkaniu. Zasnął w fotelu. Tam znalazła go policja, wezwana przez poszkodowanych. Niedługo potem zatrzymano trzech pozostałych sprawców.

Krakowska prokuratura oskarża całą czwórkę o wdarcie się do mieszkania, pobicie i zbiorowy gwałt. Najmłodszy z oskarżonych ma 18 lat, najstarszy - 23. Nie przyznają się do gwałtu. Jeden z oskarżonych twierdzi, że kobieta "sama zaproponowała im stosunek".

Cyprian C. powiedział prokuratorowi, że poszli do mieszkania, by "zemścić się za znajomego, któremu zrobił krzywdę ten mężczyzna, uderzając go kostką brukową po głowie". Wszystkim oskarżonym grozi do 15 lat pozbawienia wolności. Teraz na proces czekają w tymczasowym areszcie.

tk, Gazeta.pl