Córka państwa Cieślaków została ofiarą najmłodszego w Polsce mordercy na tle seksualnym. Nowe przepisy, które mają umożliwić izolację najbardziej niebezpiecznych przestępców, nie obejmą mordercy. Zamieszka w sąsiedztwie.

Nowe przepisy, które mają umożliwić izolację najbardziej niebezpiecznych przestępców, nie obejmą mordercy córki państwa Cieślaków, ofiary najmłodszego w Polsce mordercy na tle seksualnym. Sylwia miała 13 lat, jej oprawca 14. Dziewczyna została przez niego zgwałcona i zamordowana. Ponieważ chłopak był nieletni, najsurowszą karą, jaką mógł otrzymać, był pobyt w poprawczaku. W listopadzie 2012 roku sprawca wyszedł ma wolność i zamieszkał w sąsiedztwie rodziców swojej ofiary. Rodzina boi się o teraz o swoje pozostałe dzieci. - Żyjemy jak w więzieniu - mówi Violetta Cieślak, matka zabitej dziewczynki.
