Po zeszłotygodniowych awariach na kolei władze PKP Intercity starają się odbudować zaufanie klientów. Po pasażerów zepsutego pociągu kilkanaście kilometrów przed Olsztynem przyjechały... taksówki - podaje Wyborcza.pl.
Ok. godz. 22:00 pociąg "Żuławy" ze Szczecina stanął w polu kilkanaście kilometrów przed stacją docelową - Olsztynem. Powodem zatrzymania była awaria trakcji elektrycznej.
Po godzinie pasażerowie dowiedzieli się, że jedzie po nich transport zastępczy. Na miejsce przyjechały... taksówki. - Rozważaliśmy różne możliwości, w tym oczywiście sprowadzenie lokomotywy spalinowej, by odprowadziła skład do Olsztyna, ale taksówki były najlepszym i najszybszym rozwiązaniem - wyjaśniła decyzję Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity.
pr, Wyborcza.pl
Po godzinie pasażerowie dowiedzieli się, że jedzie po nich transport zastępczy. Na miejsce przyjechały... taksówki. - Rozważaliśmy różne możliwości, w tym oczywiście sprowadzenie lokomotywy spalinowej, by odprowadziła skład do Olsztyna, ale taksówki były najlepszym i najszybszym rozwiązaniem - wyjaśniła decyzję Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity.
pr, Wyborcza.pl