Podejrzany 21-latek miał w czwartek po północy spowodować wypadek pod wpływem alkoholu. Zmarł pasażer pojazdy, którym kierował. Mężczyzna trafił do aresztu. Jednak, jeśli wpłaci 40 tysięcy złotych, areszt zostanie zamieniony na dozór policji – informuje tvn24.pl.
2 1-letni kierowca miał w zeszły czwartek doprowadzić do wypadku. Był pijany. Miał 1,6 promila alkoholu w organizmie. Na miejscu zginął pasażer, rówieśnik sprawcy.
Mężczyzna usłyszał już zarzut. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 12 lat. Ze względu na możliwy wysoki wyrok sąd nakazał tymczasowy areszt. Jednak pozostawił podejrzanemu furtkę. Jeżeli wpłaci 40 tysięcy złotych kaucji, areszt zostanie zamieniony na dozór policyjny.
21-latek rozpędził swoje BMW przy Al. Politechniki w Poznaniu, w zeszły czwartek. Stracił panowanie nad samochodem. Wypadł z jezdni. Ściął kilkanaście słupków odgradzających chodnik od jezdni i uderzył w drzewo. Na miejscu śmierć poniósł pasażer. - Poziom alkoholu w organizmie kierowcy określono na 1,6 promila. Podejrzany nie odniósł poważniejszych obrażeń i mógł zostać przesłuchany jeszcze w dniu wypadku – powiedział Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Podejrzany ma czas na wpłacenie poręczenia majątkowego do 13 lutego. Do tego czasu będzie przebywał w areszcie. Śledczy wyrazili swój sprzeciw, wobec ustalonej kaucji. Będą składać zażalenie.
po, tvn24.pl
Mężczyzna usłyszał już zarzut. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 12 lat. Ze względu na możliwy wysoki wyrok sąd nakazał tymczasowy areszt. Jednak pozostawił podejrzanemu furtkę. Jeżeli wpłaci 40 tysięcy złotych kaucji, areszt zostanie zamieniony na dozór policyjny.
21-latek rozpędził swoje BMW przy Al. Politechniki w Poznaniu, w zeszły czwartek. Stracił panowanie nad samochodem. Wypadł z jezdni. Ściął kilkanaście słupków odgradzających chodnik od jezdni i uderzył w drzewo. Na miejscu śmierć poniósł pasażer. - Poziom alkoholu w organizmie kierowcy określono na 1,6 promila. Podejrzany nie odniósł poważniejszych obrażeń i mógł zostać przesłuchany jeszcze w dniu wypadku – powiedział Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Podejrzany ma czas na wpłacenie poręczenia majątkowego do 13 lutego. Do tego czasu będzie przebywał w areszcie. Śledczy wyrazili swój sprzeciw, wobec ustalonej kaucji. Będą składać zażalenie.
po, tvn24.pl