70-letni mieszkaniec wsi Damiany w województwie mazowieckim zmarł, gdyż jadąca do niego karetka w nocy z 30 na 31 stycznia utknęła w zaspie – informuje portal Kontakt.tvn24.pl.
Karetka utknęła w zaspie nieopodal zabudowań, mimo że ratownik medyczny pieszo dotarł do mężczyzny, ten zmarł.
Jak potwierdził dyżurny Komendy Miejskiej Straży w Ostrołęce, straż pożarna została wezwana do karetki w Damianach 40 minut po północy. Jak zapisano w meldunku straży pożarnej, tej nocy było -14 st. C, wiatr wiał z prędkością 8m/s. Obowiązywały ostrzeżenia dotyczące zawiei i zamieci.
Według informacji portalu moja-ostroleka.pl jeden z ratowników, w czasie gdy karetka była wyciągana przez strażaków z zaspy, pieszo dotarł ratownik. Mimo rozpoczęcia reanimacji mężczyzna zmarł.
Kontakt.tvn24.pl, ml
Jak potwierdził dyżurny Komendy Miejskiej Straży w Ostrołęce, straż pożarna została wezwana do karetki w Damianach 40 minut po północy. Jak zapisano w meldunku straży pożarnej, tej nocy było -14 st. C, wiatr wiał z prędkością 8m/s. Obowiązywały ostrzeżenia dotyczące zawiei i zamieci.
Według informacji portalu moja-ostroleka.pl jeden z ratowników, w czasie gdy karetka była wyciągana przez strażaków z zaspy, pieszo dotarł ratownik. Mimo rozpoczęcia reanimacji mężczyzna zmarł.
Kontakt.tvn24.pl, ml