Jakub Wujkowski, mieszkaniec Łodzi, w ciagu kilku miesięcy zebrał kilkadziesiąt wezwań do zapłaty za brak wykupionego biletu na parking. Mężczyzna płacić nie zamierza, bo jego zdaniem zarządca tak oznakował drogę, że opłata się nie należy - podaje TVN24.
Według urzędników Jakub Wujkowski już zadłużył się na 1,5 tys zł. Mandaty dostawał za parkowanie przy ul. Kościuszki w Łodzi. Od listopada zarządca drogi wyznaczył miejsce parkingowe na jednym z pasów jezdni. Przy namalowanych miejscach parkingowych pojawił się znak "parking" bez tabliczki informującej, że za postój trzeba zapłacić w parkometrze - informuje TVN24.
-Zarządca nie informował, że za postój muszę zapłacić. Nękanie mnie wezwaniami do zapłaty jest więc bezprawne - tłumaczy w Jakub Wujowski. - Ze wcześniejszymi wezwaniami pójdę do sądu. I wygram - zapewnia łodzianin.
- Argumenty podnoszone przez kierowcę są nietrafione. W Łodzi obowiązuje strefa płatnego parkowania. Objęte są nią całe ulice o czym kierowca jest informowany, kiedy tylko wjedzie w strefę - tłumaczy Wojciech Kubik z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
- Argumenty urzędników są logiczne. Prawo lokalne w Łodzi wygląda tak a nie inaczej, więc kierowca będzie miał duży problem, żeby wygrać w sądzie - przyznaje Michał Bielski, adwokat.
TVN24, kg
-Zarządca nie informował, że za postój muszę zapłacić. Nękanie mnie wezwaniami do zapłaty jest więc bezprawne - tłumaczy w Jakub Wujowski. - Ze wcześniejszymi wezwaniami pójdę do sądu. I wygram - zapewnia łodzianin.
- Argumenty podnoszone przez kierowcę są nietrafione. W Łodzi obowiązuje strefa płatnego parkowania. Objęte są nią całe ulice o czym kierowca jest informowany, kiedy tylko wjedzie w strefę - tłumaczy Wojciech Kubik z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
- Argumenty urzędników są logiczne. Prawo lokalne w Łodzi wygląda tak a nie inaczej, więc kierowca będzie miał duży problem, żeby wygrać w sądzie - przyznaje Michał Bielski, adwokat.
TVN24, kg