Jak podaje portal thinkspain.com, turyści dokonali "makabrycznego odkrycia na plaży w Cala del Bosque w pobliżu hiszpańskiego miasta Orihuela. Znaleźli ciało mężczyzny zawinięte w worek szczelnie oklejony taśmą. To prawdopodobnie ofiara porachunków gangsterskich na Costa Blanca".
Ciało zawinięte w worek i sklejone tradycyjną taśmą "duck-tape" zostało wyrzucone w niedzielę 30. marca na plaży Cala del Bosque w pobliżu La Zenia.
Początkowo turyści myśleli, że to ciało delfina, jednak kiedy rozcięto szczelnie sklejoną folię okazało się, że to człowiek o wzroście ok. 1,8 m, którego ręce były związane, a rany na głowie wskazywały na przedśmiertne tortury.
Policja uważa, że w worku był betonowy blok, aby ciało "nie wypłynęło" (dosłownie i w przenośni), ale został on wypłukany przez fale. Funkcjonariusze twierdzą, że zmarły był w wodzie przez kilka dni, ok. 10 metrów pod wodą, kiedy został znaleziony.
Jak dotychczas, ofiara nie została zidentyfikowana, ale uważa się, że była torturowana przed zabiciem. Podejrzewa się wojnę gangów.
DK, thinkspain.com
.
Początkowo turyści myśleli, że to ciało delfina, jednak kiedy rozcięto szczelnie sklejoną folię okazało się, że to człowiek o wzroście ok. 1,8 m, którego ręce były związane, a rany na głowie wskazywały na przedśmiertne tortury.
Policja uważa, że w worku był betonowy blok, aby ciało "nie wypłynęło" (dosłownie i w przenośni), ale został on wypłukany przez fale. Funkcjonariusze twierdzą, że zmarły był w wodzie przez kilka dni, ok. 10 metrów pod wodą, kiedy został znaleziony.
Jak dotychczas, ofiara nie została zidentyfikowana, ale uważa się, że była torturowana przed zabiciem. Podejrzewa się wojnę gangów.
DK, thinkspain.com
.