Estoński minister sprawiedliwości podał się do dymisji pod naciskiem opinii publicznej, oburzonej popełnionymi przez niego wykroczeniami drogowymi.
W miniony weekend Ken-Marti Vaher został zatrzymany przez policję za przekroczenie prędkości na drodze i ukarany mandatem. Estońska prasa ujawniła, że nie był to pierwszy tego typu przypadek. W ciągu siedmioletniego stażu za kółkiem Vaher 23 razy został przyłapany i ukarany przez policję za wykroczenia drogowe.
"Nie sądzę, by to, co zrobiłem, było w porządku i dlatego nie uważam, że powinienem być nadal ministrem" - powiedział dziennikarzom Vaher.
Decyzję w sprawie ewentualnego odwołania ministra premier Juhan Parts, a zarazem kolega partyjny Vahera z partii Res Publika, ma podjąć - jak podała jego służba prasowa - "nie wcześniej niż w najbliższy poniedziałek, po powrocie z wizyty na Łotwie".
sg, pap