- Jeszcze jedna obraźliwa uwaga gdziekolwiek, kiedykolwiek i będę zwolniony. Telewizja BBC już mi to zapowiedziała - poinformował na łamach "The Sun" Jeremy Clarkson. Przełożeni Clarksona w BBC zareagowali w ten sposób na użycie przez niego rasistowskiego słowa "nigger" podczas programu - podaje Gazeta.pl.
"BBC powiedziało, że jeszcze jedna obraźliwa uwaga gdziekolwiek, kiedykolwiek i będę zwolniony" - napisał Clarkson w swoim felietonie w "The Sun". "To nieuniknione, że pewnego dnia ktoś gdzieś powie, że go obraziłem, i to będzie na tyle" - dodał.
Clarkson podkreślił, że BBC "bardzo przekonująco" poradziła mu, żeby przeprosić. "Przepraszanie za użycie wyrazu na 'n' byłoby tym samym, co przepraszanie za rozpętanie wojny w Syrii. To coś, czego nie zrobiłem" - podkreślił.
Problemy Clarksona zaczęły się Chodzi po wyjściu materiału, w którym miał on recytować wierszyk ze słowem "nigger" uznawanym za wyjątkowo rasistowskie. A kiedy sprawa została nagłośniona przez "The Mirror", pojawiły się naciski, by Clarksona zwolnić.
Gazeta.pl, tk
Clarkson podkreślił, że BBC "bardzo przekonująco" poradziła mu, żeby przeprosić. "Przepraszanie za użycie wyrazu na 'n' byłoby tym samym, co przepraszanie za rozpętanie wojny w Syrii. To coś, czego nie zrobiłem" - podkreślił.
Problemy Clarksona zaczęły się Chodzi po wyjściu materiału, w którym miał on recytować wierszyk ze słowem "nigger" uznawanym za wyjątkowo rasistowskie. A kiedy sprawa została nagłośniona przez "The Mirror", pojawiły się naciski, by Clarksona zwolnić.
Gazeta.pl, tk