Policja już zatrzymała kierowcę tira, podejrzanego o potrącenie 14-letniego chłopca w Rokicinach w Łódzkiem. 67-latek miał uderzyć autem w idące poboczem dziecko, nie udzielił mu pomocy i odjechał. Ciężko ranny chłopiec został przetransportowany do szpitala śmigłowcem - informuje RMF FM.
Wypadek miał miejsce 3 dni temu na drodze z Piotrkowa Trybunalskiego do Koluszek. Jak mówią śledczy sprawdzano zapis kamer monitoringu z okolicznych tras, odebrano też bardzo dużo sygnałów od ludzi - informuje RMF FM.
Ustalono, że w wypadku uczestniczył duży samochód ciężarowy z białą naczepą. W jednej z firm transportowych na terenie powiatu tomaszewskiego, w której funkcjonariusze chcieli przesłuchać pracowników, natknęli się na pojazd najbardziej odpowiadający opisowi. W firmie potwierdzili, że ten samochód przejeżdżał przez Rokiciny w momencie zdarzenia.
67-letni kierowca już trafił do aresztu i usłyszał zarzut spowodowania wypadku. Sąd orzekł wobec niego dozór i poręczenie majątkowe. Mężczyźnie grozi 8 lat więzienia.
RMF FM, tk
Ustalono, że w wypadku uczestniczył duży samochód ciężarowy z białą naczepą. W jednej z firm transportowych na terenie powiatu tomaszewskiego, w której funkcjonariusze chcieli przesłuchać pracowników, natknęli się na pojazd najbardziej odpowiadający opisowi. W firmie potwierdzili, że ten samochód przejeżdżał przez Rokiciny w momencie zdarzenia.
67-letni kierowca już trafił do aresztu i usłyszał zarzut spowodowania wypadku. Sąd orzekł wobec niego dozór i poręczenie majątkowe. Mężczyźnie grozi 8 lat więzienia.
RMF FM, tk