W sobotę w pociągu relacji Szczecin - Białystok w jednym z wagonów zauważono... węża. Aby nie dopuścić do większego opóźnienia pociągu, służby postanowiły odłączyć wagon - podaje TVN24.
Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych, poinformował, że nietypowa sytuacja miała miejsce w rejonie stacji Warszawa Wschodnia, około godziny 12.40.
- Sprawdzono wszystkie przesyłki. Żadna z nich nie była naruszona, stąd wniosek że wąż nie wypełzł z żadnej z nich. Prawdopodobnie więc został wniesiony przez jednego z pasażerów. Jako że znalazł się w miejscu, z którego trudno go było wydostać, zadecydowano o wyłączeniu wagonu - wytłumaczył rzecznik.
Odłączony wagon został przestawiony na tory na Grochowie, gdzie szukaniem gada zajął się Ekopatrol. Pociąg jednak opóźnił się koło na ok. 50 minut.
TVN24, tk
- Sprawdzono wszystkie przesyłki. Żadna z nich nie była naruszona, stąd wniosek że wąż nie wypełzł z żadnej z nich. Prawdopodobnie więc został wniesiony przez jednego z pasażerów. Jako że znalazł się w miejscu, z którego trudno go było wydostać, zadecydowano o wyłączeniu wagonu - wytłumaczył rzecznik.
Odłączony wagon został przestawiony na tory na Grochowie, gdzie szukaniem gada zajął się Ekopatrol. Pociąg jednak opóźnił się koło na ok. 50 minut.
TVN24, tk