Jak podaje TVN24, sąd postawił zarzuty motorniczemu zatrudnionemu w łódzkim MPK, który - zdaniem śledczych - jest bezpośrednio odpowiedzialny za zderzenie dwóch tramwajów. Ucierpiało wtedy 19 pasażerów, a czyn został zakwalifikowany jako nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym.
25-latek kierujący tramwajem uderzył z impetem w inny skład stojący na światłach. - Podejrzany nie zachował ostrożności i nie dostosował prędkości do warunków, w jakich odbywał się ruch - mówił tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
W wypadku ucierpiało 19 osób, w tym 4 z nich wymagały co najmniej tygodniowej hospitalizacji. Motorniczy utrzymuje, że to nie jego wina. Mężczyzna był trzeźwy i miał wszystkie niezbędne dokumenty, aby prowadzić tramwaj.
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne potwierdziło, że pojazdy były sprawne.
TVN24
W wypadku ucierpiało 19 osób, w tym 4 z nich wymagały co najmniej tygodniowej hospitalizacji. Motorniczy utrzymuje, że to nie jego wina. Mężczyzna był trzeźwy i miał wszystkie niezbędne dokumenty, aby prowadzić tramwaj.
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne potwierdziło, że pojazdy były sprawne.
TVN24