Jak donosi "Gazeta Wyborcza" przed kilkoma dniami pracownicy Lotniska Chopina zatrzymali kartony z papierosami, które w takcie badania wykazały radioaktywność.
Warszawska straż graniczna ujawniła, że 9 czerwca na Lotnisku Chopina znaleziono przesyłkę nieznanego pochodzenia, która jak podają strażacy "wykazywała aktywność pod względem promieniowania jonizującego". - Funkcjonariusze straży granicznej zarejestrowali alarm bramki radiometrycznej. Alarm w bramkach uruchomił się z powodu wjazdu do sortowni bagażu rejestrowanego należącego do pasażera pochodzenia azjatyckiego, który przyleciał do Polski w celu odwiedzin swojego znajomego - powiedział st. chor. SG Dagmara Bielec-Janas, rzeczniczka prasowa komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Przesyłka została zatrzymana i przekazana do magazynu przesyłek radioaktywnych.
- Za posiadanie bez wymaganego zezwolenia materiału emitującego promieniowanie jonizujące wszczęto postępowanie, a cudzoziemca przesłuchano w charakterze świadka. W tej chwili trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia sprawy - podkreśliła Dagmara Bielec-Janas.
Gazeta.pl
Przesyłka została zatrzymana i przekazana do magazynu przesyłek radioaktywnych.
- Za posiadanie bez wymaganego zezwolenia materiału emitującego promieniowanie jonizujące wszczęto postępowanie, a cudzoziemca przesłuchano w charakterze świadka. W tej chwili trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia sprawy - podkreśliła Dagmara Bielec-Janas.
Gazeta.pl