Nowo położony chodnik w Gołuskach pod Poznaniem biegnie zygzakiem wzdłuż drogi. W mieszkańcach wywołuje to mieszane uczucia, a pani wójt zwraca uwagę na ochronę starych drzew i zasady feng szui – podaje TVN24.
W Gołuskach pod Poznaniem powstał zygzakowaty chodnik. Wszystko ze względu na stare wierzby rosnące wzdłuż drogi, które noszą "znamiona pomników przyrody”. Dodatkowo w koronach drzew zamieszkują chrząszcze – pachnice dębowe, a te są pod ochroną. Aby zachować drzewa i zagrożony gatunek chrząszcza nowy chodnik zaprojektowano zygzakiem.
Na całą sprawę niektórzy mieszkańcy zareagowali krytycznie. Jedna z mieszkanek zastanawia się, kto będzie płacił za połamane nogi osób wracających z imprez. Zwraca tu uwagę na możliwość wpadnięcia do rowu, który pojawia się przy każdym skręcie chodnika. Podkreśla, że dla trzeźwego obywatela ominięcie takiego rowu nie stanowi problemu jednakże dla osoby "po imprezie” może być kłopotliwe. Głosy sprzeciwu mieszkańców pojawiały się już w fazie projektu. Mówiono, że jeżeli chodnik ma tak wyglądać to lepiej w ogóle go nie układać, "bo to wstyd na całe województwo.”
Stare drzewa i chrząszcze to nie jedyne wyjaśnienie zygzakowatego chodnika. Pani wójt odniosła się do sprawy argumentując, "że po takim chodniku bardzo dobrze się biega, a i natura stroni od linii prostych” ponadto, "rzeki też meandruja i podobno jest to korzystne dla środowiska i ludzi. Według Feng Shui linie proste nie są tak bardzo pożądane.”
Chodnik prowadzi do miejscowej figury Chrystusa, planowana jest jego dalsza budowa tym razem już w linii prostej.
TVN24; jł
Na całą sprawę niektórzy mieszkańcy zareagowali krytycznie. Jedna z mieszkanek zastanawia się, kto będzie płacił za połamane nogi osób wracających z imprez. Zwraca tu uwagę na możliwość wpadnięcia do rowu, który pojawia się przy każdym skręcie chodnika. Podkreśla, że dla trzeźwego obywatela ominięcie takiego rowu nie stanowi problemu jednakże dla osoby "po imprezie” może być kłopotliwe. Głosy sprzeciwu mieszkańców pojawiały się już w fazie projektu. Mówiono, że jeżeli chodnik ma tak wyglądać to lepiej w ogóle go nie układać, "bo to wstyd na całe województwo.”
Stare drzewa i chrząszcze to nie jedyne wyjaśnienie zygzakowatego chodnika. Pani wójt odniosła się do sprawy argumentując, "że po takim chodniku bardzo dobrze się biega, a i natura stroni od linii prostych” ponadto, "rzeki też meandruja i podobno jest to korzystne dla środowiska i ludzi. Według Feng Shui linie proste nie są tak bardzo pożądane.”
Chodnik prowadzi do miejscowej figury Chrystusa, planowana jest jego dalsza budowa tym razem już w linii prostej.
TVN24; jł