Sekcja zwłok 5-letniej dziewczynki z Łomnicy-Zdrój, która zmarła 26 czerwca w samochodzie wykazała, że przyczyną śmierci było uduszenie po zaplątaniu się dziecka w pasy bezpieczeństwa - informuje TVN24.
Rzecznik prokuratury rejonowej w Muszynie powiedział, że "wstępnie zakładano, iż przyczyną zgonu dziewczynki było uduszenie, jednak teraz wiadomo, że było to zadzierzgnięcie.” Wyniki sekcji zwłok pokazały, że pasy na szyi dziewczynki musiały być zaciśnięte co najmniej przez 4 minuty. Zadzierzgnięcie to ucisk z bocznej strony szyi.
Prokurator Ludwik Huzior wyjaśnia, że prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka oraz zaniedbania w sprawowaniu opieki. Grozi za to do 3 lat więzienia. Prokurator dodaje „że śledczy muszą sprawdzić stan auta, czy pasy były sprawne oraz przesłuchać świadków zdarzenia.
Do całego zdarzenia doszło, kiedy mała Magda przebywała pod opieką babci. Starsza kobieta zostawiła na chwilę dziecko, które bawiło się w samochodzie. Dziewczyna była już nieprzytomna, kiedy babcia wróciła do dziecka po 10-15 minutach. Mimo reanimacji dziewczyna zmarła.
TVN 24; jł
Prokurator Ludwik Huzior wyjaśnia, że prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka oraz zaniedbania w sprawowaniu opieki. Grozi za to do 3 lat więzienia. Prokurator dodaje „że śledczy muszą sprawdzić stan auta, czy pasy były sprawne oraz przesłuchać świadków zdarzenia.
Do całego zdarzenia doszło, kiedy mała Magda przebywała pod opieką babci. Starsza kobieta zostawiła na chwilę dziecko, które bawiło się w samochodzie. Dziewczyna była już nieprzytomna, kiedy babcia wróciła do dziecka po 10-15 minutach. Mimo reanimacji dziewczyna zmarła.
TVN 24; jł