Zostawił psa w rozgrzanym aucie. Poszedł do urzędu

Zostawił psa w rozgrzanym aucie. Poszedł do urzędu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pies (fot.sxc.hu) 
Jak informuje TVN24 w centrum Krakowa mężczyzna zostawił psa w rozgrzanym samochodzie. Przechodzień zauważył wycieńczone zwierzę i wezwał policję. Pies wymagał natychmiastowej interwencji.
Na podstawie ustaleń krakowskiej funkcjonariuszki Katarzyny Padło okazało się, że pies w rozgrzanym samochodzie przebywał około 40 minut. Policjanci nie musieli rozbijać szyby samochodu. W ciągu kilku minut pojawił się właściciel psa tłumacząc się, że jest spoza Krakowa i do miasta przyjechał załatwić ważne sprawy urzędowe.

Właściciel zwierzęcia został przesłuchany, Grozi mu zarzut znęcania się nad psem. Funkcjonariusze i weterynarze alarmują, żeby nie zabierać ze sobą zwierząt w podróż samochodem.

W upale zwierzę jest narażone na cierpienie lub śmierć. Nawet uchylona szyba nie poprawi cyrkulacji gorącego powietrza wewnątrz pojazdu. Zdaniem lekarza weterynarii, Bożeny Górki psy znoszą upał o wiele gorzej niż ludzie. Pozostawione w samochodzie bardzo szybko mogą dostać udaru cieplnego, bo temperatura wewnątrz pojazdu jest zbliżona do ich temperatury ciała. Przy udarze potrzebna jest natychmiastowa pomoc. Pozostawienie psa w rozgrzanym samochodzie to znęcanie, za które może grozić do 2 lat pozbawienia wolności. Takie sytuacje trzeba zgłaszać na policję

AT, tvn24