Mężczyzna uzbrojony w tłuczek do mięsa, siekierę i nóż chodził po jednej z ulic w Gorzowie Wielkopolskim i niszczył wszystko, co "stanęło mu na drodze". Interweniujący policjanci nie mogli przekonać 48-latka, aby złożył "broń". Powstrzymał go dopiero strzał w nogę - informuje TVN24.
Mężczyzna wybiegł z jednej z kamienic i zaczął niszczyć wszystko wokół. Zniszczył w sumie 14 samochodów w tym radiowóz, wybijając szyby i uszkadzając w nich karoserię. Ponadto wybił szyby w dwóch witrynach sklepowych.
- Na miejsce wysłaliśmy patrol policji. Wówczas 48-latek rzucił się na radiowóz, uderzał w niego siekierą, krzyczał i nie reagował na żadne polecenia. Policjanci musieli użyć broni. Jeden ze strzałów ranił mężczyznę w nogę - opowiedział Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji.
48-latek trafił do szpitala. Jak podaje policja, mężczyzna mieszkał sam, znajdował się pod opieką społeczną. Wcześniej leczył się psychiatrycznie.
TVN24