"Czeka na was w kałuży krwi". Policja: Zachował się jak ojciec

"Czeka na was w kałuży krwi". Policja: Zachował się jak ojciec

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot.sxc.hu) 
Na Florydzie w USA 18-letni opiekun molestował 11-latka. Gdy ojciec chłopca nakrył babysittera, dotkliwie pobił go, a następnie wezwał policję. Szef policji z Daytona Beach Mike Chitwood stanął w obronie 35-letniego mężczyzny.
35-latek przyłapał opiekuna, gdy któregoś dnia wrócił do domu. Ojciec chłopca postanowił najpierw sam wymierzyć karę 18-latkowi, który molestował jego syna. Chłopak został skatowany, a następnie zabrany przez pogotowie. Na miejscu pojawiła się też policja, którą wezwał ojciec 11-latka. Opiekun przeżył. Gdy wrócił do zdrowia, przyznał się do winy. Teraz czeka na proces. Z kolei ojcu chłopca nie przedstawiono zarzutów.

Babysitter był przyjacielem rodziny i często gościł w domu 35-letniego mężczyzny z Florydy. Niejednokrotnie opiekował się też jego synem.

Mike Chitwood, szef policji z Dayton Beach, broni zachowania ojca molestowanego chłopca. – Ojciec zachował się jak na ojca przystało. Nie widzę żadnej podstawy do oskarżenia go. Co innego w przypadku 18-letniego Raymonda Frolandera, który najpierw wybrał swoją ofiarę, a następnie zmusił ją kilkakrotnie do uprawiania seksu – powiedział funkcjonariusz.

Policja ujawniła też zgłoszenie, które dyżurny przyjął od ojca molestowanego chłopca. „Wróciłem do domu i zastałem chłopaka molestującego mojego syna. Mam go. Czeka teraz na was w kałuży krwi”.

Daily Mail, Tygodnik Zamojski