- Jest żywotna, upomina się o jedzenie. Rokowania wydają się dobre - powiedziała dr Barbara Chomik z elbląskiego szpitala, do którego trafiła porzucona i znaleziona po 40 godzinach kilkudniowa dziewczynka.
- Trudno jednak powiedzieć czy sytuacja, w jakiej znalazła się tuż po porodzie, nie zaważy na jej dalszym rozwoju psychofizycznym - dodała.
Dziewczynkę odwiedza jej 30-letnia matka, która deklaruje, że jednak chce się nią zająć. Losem dziecka zainteresowana jest także babcia. O tym, pod czyją opiekę trafi dziewczynka, zadecyduje sąd. Matka usłyszała już zarzut usiłowania zabójstwa dziecka w czasie porodu i przyznała się do winy. Nie wiadomo, dlaczego porzuciła córkę. Grozi jej do pięciu lat więzienia.
TVN24/x-news
Dziewczynkę odwiedza jej 30-letnia matka, która deklaruje, że jednak chce się nią zająć. Losem dziecka zainteresowana jest także babcia. O tym, pod czyją opiekę trafi dziewczynka, zadecyduje sąd. Matka usłyszała już zarzut usiłowania zabójstwa dziecka w czasie porodu i przyznała się do winy. Nie wiadomo, dlaczego porzuciła córkę. Grozi jej do pięciu lat więzienia.
TVN24/x-news