W lesie w gminie Grabów w woj. łódzkim, 21-latek został postrzelony, kiedy wracał z biwaku ze znajomymi. - Nie wykluczamy, że doszło do tragicznego wypadku i 21-latek zginął od kuli myśliwego - informuje prokurator.
Policja zatrzymała mężczyznę, który przyznał, że "oddał niekontrolowany strzał". Jak relacjonował Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury po tym jak czterech mężczyzn wsiadło do samochodu po biwaku w lesie, jeden z nich zaczął skarżyć się na problemy z oddychaniem.
- Grupa czterech młodych mężczyzn wsiadła do samochodu po biwaku w lesie. W pewnym momencie młodzi ludzie usłyszeli huk. Wystraszony kierowca ruszył. Po chwili siedzący z tyłu 21-letni mężczyzna źle się poczuł - relacjonuje tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury. Młody mężczyzna skarżył się na kłopoty z oddychaniem. Do domu miał ledwie kilkaset metrów. Jego znajomi odwieźli go tam i wezwali pogotowie. Niestety, po przyjeździe karetki mężczyzna zmarł. - Okazało się że został on śmiertelnie postrzelony. Kula została wystrzelona z myśliwskiego sztucera - informuje Kopania.
Jak tłumaczy prokurator koledzy postrzelonego mężczyzny byli w szoku, dlatego też nie zorientowali się od razu co się dzieje.
Tragicznego wieczora odbywało się polowanie. Jeden z mężczyzn, który polował na dzika przyznał się do oddania niekontrolowanego strzału. Łuskę przekazał policjantom.
- Policjanci zarzucili mu nieumyślne spowodowanie śmierci. Jutro myśliwy będzie zeznawał przed prokuratorem. Wtedy podejmiemy dalsze decyzje dotyczące zarzutów - informuje Kopania.
tvn24.pl
- Grupa czterech młodych mężczyzn wsiadła do samochodu po biwaku w lesie. W pewnym momencie młodzi ludzie usłyszeli huk. Wystraszony kierowca ruszył. Po chwili siedzący z tyłu 21-letni mężczyzna źle się poczuł - relacjonuje tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury. Młody mężczyzna skarżył się na kłopoty z oddychaniem. Do domu miał ledwie kilkaset metrów. Jego znajomi odwieźli go tam i wezwali pogotowie. Niestety, po przyjeździe karetki mężczyzna zmarł. - Okazało się że został on śmiertelnie postrzelony. Kula została wystrzelona z myśliwskiego sztucera - informuje Kopania.
Jak tłumaczy prokurator koledzy postrzelonego mężczyzny byli w szoku, dlatego też nie zorientowali się od razu co się dzieje.
Tragicznego wieczora odbywało się polowanie. Jeden z mężczyzn, który polował na dzika przyznał się do oddania niekontrolowanego strzału. Łuskę przekazał policjantom.
- Policjanci zarzucili mu nieumyślne spowodowanie śmierci. Jutro myśliwy będzie zeznawał przed prokuratorem. Wtedy podejmiemy dalsze decyzje dotyczące zarzutów - informuje Kopania.
tvn24.pl