Jak donosi tvn24.pl, 2,5 letnia dziewczynka błąkała się po ulicach bez niczyjej opieki. Przedszkolanki nie zauważyły gdy ta wyszła z placu zabaw. Policję zaalarmowali przechodnie w Opocznie, którzy zwrócili uwagę na małe dziecko, które samo przechodziło przez jezdnię.
- Przechodnie zainteresowali się, dlaczego tak małe dziecko błąka się po ulicach. Według ich relacji, dziewczynka sama przechodziła przez jezdnię - powiedziała asp. Barbara Stępień z opoczyńskiej policji. Według ustaleń policji 2,5 roczna Zosia, bawiła się na osiedlowym placu zabaw i przebywała pod opieką dwóch kobiet zatrudnionych w prywatnym przedszkolu. Oprócz dziewczynki, na placu zabaw było jeszcze 18 dzieci.
Pracownicy przedszkola przekonywali, że przedszkolanki były wykwalifikowane i miały duże doświadczenie w zawodzie. Jednak jak ustaliła policja, nie zauważyły, że dziewczynka opuściła plac zabaw i wyszła na ulicę. Widok na lokalny plac zabaw miała matka dziewczynki - patrzyła przez okno co jakiś czas. W momencie, gdy nie zobaczyła Zosi wśród innych dzieci, pobiegła do przedszkolanek i rozpoczęła poszukiwania dziecka.
Dziecku ostatecznie nic się nie stało - Zosia odeszła od terenu przedszkola na jakieś kilkadziesiąt metrów, a wtedy została zauważona przez przechodniów.
Policja w Opocznie ma prowadzić dalsze postępowanie w tej sprawie. Władze przedszkola na razie nie podjęły żadnych decyzji wobec opiekunek.
TVN24
Pracownicy przedszkola przekonywali, że przedszkolanki były wykwalifikowane i miały duże doświadczenie w zawodzie. Jednak jak ustaliła policja, nie zauważyły, że dziewczynka opuściła plac zabaw i wyszła na ulicę. Widok na lokalny plac zabaw miała matka dziewczynki - patrzyła przez okno co jakiś czas. W momencie, gdy nie zobaczyła Zosi wśród innych dzieci, pobiegła do przedszkolanek i rozpoczęła poszukiwania dziecka.
Dziecku ostatecznie nic się nie stało - Zosia odeszła od terenu przedszkola na jakieś kilkadziesiąt metrów, a wtedy została zauważona przez przechodniów.
Policja w Opocznie ma prowadzić dalsze postępowanie w tej sprawie. Władze przedszkola na razie nie podjęły żadnych decyzji wobec opiekunek.
TVN24