Jak podaje tvn24.pl, policjanci udali się w pościg za mężczyzną, który wcześniej postrzelił współwłaściciela jednej z firm w Jarocinie. Akcja policji zakończyła się strzelaniną w Wałkowie - policjanci oddali kilkanaście strzałów w stronę uciekiniera. Ranny mężczyzna trafił do szpitala, żaden z policjantów nie odniósł ran.
Najpierw, o 9 rano mężczyzna oddał strzały z broni myśliwskiej w jednym z komisów w Jarocinie. Postrzelił w ten sposób jednego ze współwłaścicieli komisu. Następnie uciekł z miejsca zdarzenia, a ranny współwłaściciel trafił do szpitala.
Uciekinier, 51-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego, wyjechał toyotą z Jarocina drogą krajową nr 15, w kierunku Koźmina Wielkopolskiego. Policja ruszyła za nim w pościg, który zakończył się w Wałkowie.
- Kierowca nie reagował na sygnały dawane przez policjantów, więc ci zajechali mu drogę, uniemożliwiając dalszą jazdę. Funkcjonariusze wybiegli z auta i wówczas mężczyzna wyciągnął broń i zaczął strzelać - powiedziała Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu .
Po użyciu broni przez uciekiniera, policjanci oddali w jego stronę strzały. 51-latek został raniony i przewieziony do szpitala.
Policja i prokuratura pracują na miejscu zdarzenia, na razie nieznane są powody, dlaczego mężczyzna strzelał do jednego z właścicieli komisu w Jarocinie.
TVN24
Uciekinier, 51-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego, wyjechał toyotą z Jarocina drogą krajową nr 15, w kierunku Koźmina Wielkopolskiego. Policja ruszyła za nim w pościg, który zakończył się w Wałkowie.
- Kierowca nie reagował na sygnały dawane przez policjantów, więc ci zajechali mu drogę, uniemożliwiając dalszą jazdę. Funkcjonariusze wybiegli z auta i wówczas mężczyzna wyciągnął broń i zaczął strzelać - powiedziała Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu .
Po użyciu broni przez uciekiniera, policjanci oddali w jego stronę strzały. 51-latek został raniony i przewieziony do szpitala.
Policja i prokuratura pracują na miejscu zdarzenia, na razie nieznane są powody, dlaczego mężczyzna strzelał do jednego z właścicieli komisu w Jarocinie.
TVN24