Sąd w Opolu umorzył postępowanie przeciw Stowarzyszeniu Osób Narodowości Śląskiej, a następnie wykreślił je z Krajowego Rejestru Sądowego. Ślązacy nie zamierzają się poddawać, a o swoje prawa będą walczyć przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu.
W 2011 r. Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej wpisano do KRS. Prokuratura w Opolu uznała jednak, że decyzja o rejestracji SONŚ narusza Ustawę o mniejszościach narodowych i etnicznych i zaskarżyła postanowienie. W kwietniu bieżącego roku Sąd Najwyższy uznał, że Ślązaków nie można uznawać za odrębny naród, dlatego SONŚ pod taką nazwą nie powinno być zarejestrowane w KRS. Sąd w Opolu przekazał więc SONŚ wytyczne, które stowarzyszenie powinno zrealizować, aby wciąż funkcjonować w KRS. Chodziło o usunięcie wyrażeń „narodowość śląska” ze statutu. Ślązacy zignorowali wytyczne, dlatego stowarzyszenie wykreślono z KRS.
„Tym samym polskie sądownictwo zignorowało stan faktyczno-prawny, jakim jest istnienie grupy narodowości śląskiej w państwie polskim, potwierdzonej dwoma ostatnimi spisami powszechnymi, oraz brak przeciwwskazań przeciwko rejestracji stowarzyszenia osób deklarujących takową tożsamość” – napisano w oświadczeniu SONŚ, jako komentarz do wyroku sądu.
– Nie zawieszamy jednak swojej działalności. Bo choć z powodu decyzji sądu nie mamy osobowości prawnej, to nie schodzimy do podziemia. Zamierzamy złożyć zażalenie na decyzję opolskiego sądu, by nikt nie mógł nam zarzucić, że nie dopełniliśmy wszelkich formalności. Nie pozostaje nam też nic innego jak skierowanie sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu – powiedział Piotr Długosz, prezes SONŚ.
wyborcza.pl
„Tym samym polskie sądownictwo zignorowało stan faktyczno-prawny, jakim jest istnienie grupy narodowości śląskiej w państwie polskim, potwierdzonej dwoma ostatnimi spisami powszechnymi, oraz brak przeciwwskazań przeciwko rejestracji stowarzyszenia osób deklarujących takową tożsamość” – napisano w oświadczeniu SONŚ, jako komentarz do wyroku sądu.
– Nie zawieszamy jednak swojej działalności. Bo choć z powodu decyzji sądu nie mamy osobowości prawnej, to nie schodzimy do podziemia. Zamierzamy złożyć zażalenie na decyzję opolskiego sądu, by nikt nie mógł nam zarzucić, że nie dopełniliśmy wszelkich formalności. Nie pozostaje nam też nic innego jak skierowanie sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu – powiedział Piotr Długosz, prezes SONŚ.
wyborcza.pl