Dzwonki kończące rundy są problemem organizatorów mistrzostw świata amatorów w boksie. Podobne sygnały mylą bokserów, walczących na sąsiednich ringach, którzy nie wiedzą kiedy mają kończyć walki.
Walki toczą się jednocześnie na dwóch ringach oddalonych od siebie o zaledwie kilka metrów. Organizatorzy mistrzostw w Bangkoku początkowo używali zamiennie dzwonka i bębna, ale bokserzy, przyzwyczajeni do określonego sygnału, nie słyszeli odgłosu bębna i walczyli dalej.
Z czasem bęben został zastąpiony dzwonkiem, jednak ten nie rozwiązał problemu bo niczym nie różnił się od dźwięku używanego w sąsiednim ringu.
Innowacją mającą zakończyć problemy w rozgrywaniu walk jest syrena. " Mieliśmy tu małe zamieszanie - bokserzy nie wiedzieli kiedy przestać walczyć. Myślę, że teraz wszystko jest już pod kontrolą i nie powinno być więcej przeszkód w kontynuowaniu imprezy" - powiedział jeden z delegatów tajlandzkiej Federacji Boksu Amatorskiego.
Ponad 400 bokserów z 62 krajów uczestniczy w mistrzostwach świata w Bangkoku - największej imprezie w 22-letniej historii zawodów. Ćwierćfinały rozpoczną się we wtorek, a medalistów poznamy w sobotę.
sg, pap