Dwa pociągi jechały na siebie tuż za stacją w dzielnicy Olsztyna Gutkowie - podaje kontakt24.tvn24.pl. Maszynista jednego ze składów zlekceważył sygnalizator.
Do zdarzenia doszło w środę wieczorem. "Maszyniści musieli hamować awaryjnie. Do tragedii zabrakło 100 metrów. W takiej odległości od siebie zatrzymały się pociągi. 120 pasażerów wyszło na tory. Przerażeni ludzie z bagażami nie wiedzieli, co się dzieje" - podał portal olsztyn.wm.pl.
Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie Krzysztof Wasyńczuk poinformował, że jeden z maszynistów zlekceważył czerwony sygnalizator na torze, na którym w kierunku Olsztyna zmierzał pociąg z Elbląga.
Maszyniście zostanie prawdopodobnie postawiony zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu do 10 lat więzienia.
kontakt24.tvn24.pl, olsztyn.wm.pl
Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie Krzysztof Wasyńczuk poinformował, że jeden z maszynistów zlekceważył czerwony sygnalizator na torze, na którym w kierunku Olsztyna zmierzał pociąg z Elbląga.
Maszyniście zostanie prawdopodobnie postawiony zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu do 10 lat więzienia.
kontakt24.tvn24.pl, olsztyn.wm.pl