W ostatni piątek w Instytucie Centrum Zdrowia Matki w Łodzi zmarł 6-latek. Łódzka prokuratura wszczęła postępowanie mające wyjaśnić, czy śmierć chłopca była wynikiem błędu lekarskiego. Rodzice chłopca są przekonani, że tak.
Pod koniec lipca 6-latek trafił do szpitala w Łasku, bo stracił przytomność. 2 dni później chłopiec znalazł się w łódzkiej klinice. Tam lekarze go zbadali i zdecydowali się na operacje neurochirurgiczne. Chłopiec zmarł po ok. miesiącu leczenia.
Rodzice dziecka mają zastrzeżenia - głównie do lekarskich decyzji tuż przed śmiercią chłopca. Podnoszą też kwestię diagnozy postawionej przez szpitalnych medyków, bo ta jest inna, niż wcześniejsze rozpoznanie. Prokuratorzy sprawdzą także, jak wcześniej był leczony 6-latek.
Prokuratorskie śledztwo jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci chłopca.
RMF24
Rodzice dziecka mają zastrzeżenia - głównie do lekarskich decyzji tuż przed śmiercią chłopca. Podnoszą też kwestię diagnozy postawionej przez szpitalnych medyków, bo ta jest inna, niż wcześniejsze rozpoznanie. Prokuratorzy sprawdzą także, jak wcześniej był leczony 6-latek.
Prokuratorskie śledztwo jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci chłopca.
RMF24