Wyłożono milion złotych, by wymienić nawierzchnię na jednej z ulic w centrum Sieradza. Zmodernizowana jezdnia stała się jednak utrapieniem dla ludzi mieszkających przy ul. Warszawskiej w Sieradzu.
Zdaniem mieszkańców budynków znajdujących się przy ulicy, kostka została ułożona nierówno i teraz jadące nią samochody generują hałas a drgania powodują pękanie ścian w ich domach.
- Tu już nie chodzi tylko o hałas i popękane ściany. Ja po prostu nie mogę normalnie przejechać przez własną ulicę - mówił Mariusz Świerczyński, jeżdżący na wózku inwalidzkim. - Kostka jest tak nierówna, że koła wpadają w szczeliny - dodaje.
- Niedawno zrobiłam remont w mieszkaniu. Po wymianie nawierzchni popękały mi ściany i sufit. To się w głowie nie mieści - opowiadała inna mieszkanka budynków przy ul. Warszawskiej.
Za tę inwestycję odpowiedzialne jest starostwo powiatowe - wicestarosta przyznał, że położenie kostki brukowej nie było najlepszym pomysłem. I zaproponował rozwiązanie: częściowo zamknąć ruch na ulicy.
- Obowiązuje tu ograniczenie do 20 km/h. Gdyby kierowcy przestrzegali ograniczenia, problem nie byłby tak dotkliwy - tłumaczył wicestarosta Zbigniew Krasiński.
TVN24
- Tu już nie chodzi tylko o hałas i popękane ściany. Ja po prostu nie mogę normalnie przejechać przez własną ulicę - mówił Mariusz Świerczyński, jeżdżący na wózku inwalidzkim. - Kostka jest tak nierówna, że koła wpadają w szczeliny - dodaje.
- Niedawno zrobiłam remont w mieszkaniu. Po wymianie nawierzchni popękały mi ściany i sufit. To się w głowie nie mieści - opowiadała inna mieszkanka budynków przy ul. Warszawskiej.
Za tę inwestycję odpowiedzialne jest starostwo powiatowe - wicestarosta przyznał, że położenie kostki brukowej nie było najlepszym pomysłem. I zaproponował rozwiązanie: częściowo zamknąć ruch na ulicy.
- Obowiązuje tu ograniczenie do 20 km/h. Gdyby kierowcy przestrzegali ograniczenia, problem nie byłby tak dotkliwy - tłumaczył wicestarosta Zbigniew Krasiński.
TVN24