Jak informuje TVP Info, nurkujący w rzece Pasłęce w woj. warmińsko-mazurskim 45-latek zginął, bo prawdopodobnie eksplodował niewybuch.
Na komendę zgłosiła się żona nurka, który nie wrócił do domu. Policjanci rozpoczęli poszukiwania w Olkowie na terenie gminy Godkowo. Tam najpierw odnaleziono samochód mężczyzny, a później ludzkie szczątki.
Z ustaleń policjantów wynika, że mogło dojść do wybuchu niewypału, który znajdował się w rzece. 45-latek pasjonował się poszukiwaniami militariów. Prawdopodobnie mężczyzna podczas nurkowania w rzece Pasłęce natrafił na niewypał, który chciał wydobyć. Okoliczni mieszkańcy potwierdzili tę wersję, którzy słyszeli odgłos eksplozji.
Policyjne działania prowadzone były do godz. 4.00 rano w niedzielę. Prace wznowiono od godziny 9.00. Miejsce wypadku do dalszych poszukiwań i oględzin przygotowali saperzy.
TVP Info
Z ustaleń policjantów wynika, że mogło dojść do wybuchu niewypału, który znajdował się w rzece. 45-latek pasjonował się poszukiwaniami militariów. Prawdopodobnie mężczyzna podczas nurkowania w rzece Pasłęce natrafił na niewypał, który chciał wydobyć. Okoliczni mieszkańcy potwierdzili tę wersję, którzy słyszeli odgłos eksplozji.
Policyjne działania prowadzone były do godz. 4.00 rano w niedzielę. Prace wznowiono od godziny 9.00. Miejsce wypadku do dalszych poszukiwań i oględzin przygotowali saperzy.
TVP Info