"W czasie, gdy na trasie ekspresowej S8 w Kowiesach koło Łodzi doszło do karambolu, w pobliżu pracowały rolnicze maszyny wytwarzające gęstą mgłę" - do takich informacji w sprawie majowego wypadku na S8 dotarł reporter RMF24, Krzysztof Zasada.
Oprócz tego, planowane jest powołanie biegłego, który miałby potwierdzić tę wersję wydarzeń. Dodatkowo, dwie maszyny, które pracowały niedaleko trasy S8 w Kowiesach zostały zabezpieczone przez śledczych.
Do akt sprawy dołączono zeznania świadków, którzy mówili o "sztucznej mgle" oraz policyjną notatkę, z której wynika, że wcześniej zgłaszano spore zadymienie w tamtym rejonie. Według notatki, widzialność nie przekraczała pół metra.
Mgła miała powstać w wyniku trwających niedaleko prac sadowniczych - teraz biegły ustali, czy chmura bezwonnego dymu mająca kilkaset metrów mogła dotrzeć w okolice drogi ekspresowej.
Koordynacja działania służb ratowniczych podczas karambolu na S8 wzbudziła wiele wątpliwości. Skrytykowani zostali ratownicy, ponieważ pierwsza karetka dotarła na miejsce dopiero po 30 minutach. Śledztwo wszczęła w tej sprawie prokuratura, a minister zdrowia powołał komisję do zbadania sposobu organizacji akcji. Tymczasem okazuje się, że zamieszania można było uniknąć.
W karambolu zginęły 3 osoby a 30 zostało rannych.
RMF24
Do akt sprawy dołączono zeznania świadków, którzy mówili o "sztucznej mgle" oraz policyjną notatkę, z której wynika, że wcześniej zgłaszano spore zadymienie w tamtym rejonie. Według notatki, widzialność nie przekraczała pół metra.
Mgła miała powstać w wyniku trwających niedaleko prac sadowniczych - teraz biegły ustali, czy chmura bezwonnego dymu mająca kilkaset metrów mogła dotrzeć w okolice drogi ekspresowej.
Koordynacja działania służb ratowniczych podczas karambolu na S8 wzbudziła wiele wątpliwości. Skrytykowani zostali ratownicy, ponieważ pierwsza karetka dotarła na miejsce dopiero po 30 minutach. Śledztwo wszczęła w tej sprawie prokuratura, a minister zdrowia powołał komisję do zbadania sposobu organizacji akcji. Tymczasem okazuje się, że zamieszania można było uniknąć.
W karambolu zginęły 3 osoby a 30 zostało rannych.
RMF24