- Dzieci są najgrzeczniejsze w kolejności: romskie, z domów dziecka, z rodzin dysfunkcyjnych, dopiero na końcu te z rodzin normalnych – mówi Barbara Berezowska, wieloletni pedagog współpracujący z Romami. - Część nauczycieli traktuje pracę z ich dziećmi jak karę, a w hotelach, w których dzieci Romów zatrzymują się na nocleg, dodatkowo czyści się naczynia i podłogę – przyznaje nauczycielka w wywiadzie dla magazynu "Duży Format".
Ostatnie badania pokazują, że 80 proc. romskich dzieci, mieszkających w Polsce, chodzi do szkoły.
- Siedzimy w szkolnej stołówce. Niektóre dzieci mają wykupione dwa dania, inne tylko zupę. Dziewczynka patrzy, że chłopak zjadł zupę w sekundę, więc na pewno jest jeszcze głodny. Podsuwa mu kotleta i udaje, że już nie chce. Tak zostały wychowane – mówi nauczycielka.
Berezowska przyznaje, że misja nie jest łatwa, czasem jest jej przykro, bo Romowie nie znają słowa "dziękuję". Jak mówi, największą nagrodą będzie dla niej "kiedy córki wychowanek nie będą wychodziły za mąż, mając 13 lat, tylko 18, a ich dzieci będą kończyły szkoły."
Kolejny projekt na rzecz edukacji społeczności romskiej na lata 2014-2020 nie został jednak zatwierdzony.
Gazeta Wyborcza
- Siedzimy w szkolnej stołówce. Niektóre dzieci mają wykupione dwa dania, inne tylko zupę. Dziewczynka patrzy, że chłopak zjadł zupę w sekundę, więc na pewno jest jeszcze głodny. Podsuwa mu kotleta i udaje, że już nie chce. Tak zostały wychowane – mówi nauczycielka.
Berezowska przyznaje, że misja nie jest łatwa, czasem jest jej przykro, bo Romowie nie znają słowa "dziękuję". Jak mówi, największą nagrodą będzie dla niej "kiedy córki wychowanek nie będą wychodziły za mąż, mając 13 lat, tylko 18, a ich dzieci będą kończyły szkoły."
Kolejny projekt na rzecz edukacji społeczności romskiej na lata 2014-2020 nie został jednak zatwierdzony.
Gazeta Wyborcza