W Niemczech zdechł sum zwany "Kuno-zabójca". Przed dwoma laty wychylił się on z jeziora, chwycił spacerującego jamnika i połknął go. Był postrachem jeziora w Moenchengladbach.
Nieżywego półtorametrowego suma znalazł miejscowy ogrodnik. Ryba ważyła 35 kilogramów.
"To był nasz potwór z Loch Ness" - powiedział Uwe Heil z lokalnej orkiestry "Przyjaciele Kuna", nazwanej imieniem suma.
Rybę najprawdopodobniej zabiła wyjątkowo wysoka temperatura i niski poziom wody w jeziorze. Władze pobliskiej Bremy zamierzają wypchać suma i oddać do muzeum.
rp, pap