W Kaliszu złapano dwóch złodziei roweru. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż złodzieje... sami zadzwonili na policję. Dlaczego? Otóż pokłócili się o jednoślad.
Przed północą policja otrzymała zgłoszenie z miejscowości Kościelna Wieś o zaginięciu roweru wartego 1500 złotych. Właściciele twierdzili, że do kradzieży doszło prawdopodobnie między godz. 21 a 22. Na miejsce pojechał policyjny patrol, ale jak się miało okazać, to nie w wiosce należało szukać złodziei.
- W tym czasie kaliscy mundurowi podejmowali interwencję w stosunku do dwóch mieszkańców Kalisza, którzy zadzwonili do komendy. Jeden z nich oświadczył policjantom, że pokłócił się z kolegą o rower. Jak się okazało był to rower, który chwilę wcześniej obaj ukradli w Kościelnej Wsi - informuje Monika Kołaska z pleszewskiej policji.
Następnego dnia 26-latek i 40-latek usłyszeli zarzut kradzieży, do której się przyznali.
Starszy z mężczyzn nie poprzestał na jednym rowerze. Tym razem skradł jednoślad spod pleszewskiego Starostwa Powiatowego, aby wrócić nim do rodzinnego Kalisza. Mężczyzna został zatrzymany w Brzeziu, kilka kilometrów za Pleszewem.
Mężczyznom grozi do 5 lat więzienia.
TVN24
- W tym czasie kaliscy mundurowi podejmowali interwencję w stosunku do dwóch mieszkańców Kalisza, którzy zadzwonili do komendy. Jeden z nich oświadczył policjantom, że pokłócił się z kolegą o rower. Jak się okazało był to rower, który chwilę wcześniej obaj ukradli w Kościelnej Wsi - informuje Monika Kołaska z pleszewskiej policji.
Następnego dnia 26-latek i 40-latek usłyszeli zarzut kradzieży, do której się przyznali.
Starszy z mężczyzn nie poprzestał na jednym rowerze. Tym razem skradł jednoślad spod pleszewskiego Starostwa Powiatowego, aby wrócić nim do rodzinnego Kalisza. Mężczyzna został zatrzymany w Brzeziu, kilka kilometrów za Pleszewem.
Mężczyznom grozi do 5 lat więzienia.
TVN24