Jak podaje TVN24, dwójka dzieci z Tarnowa Podgórnego w województwie Wielkopolskim przez cztery lata uczęszczała na zajęcia religii w poznańskim meczecie. Jednak ocen z tego przedmiotu nie wpisano im na świadectwo . Urzędnicy twierdzą, że ta sytuacja to zwykłe nieporozumienie.
Problem z oceną z religii pojawił się, gdy dzieci trafiły do 4 klasy szkoły podstawowej. Od tego momentu pojawiły się stopnie i ocena z tego przedmiotu zaczęła liczyć się do średniej.
- W zeszłym roku dowiedzieliśmy się od rodziców naszych uczennic, że szkoła w Tarnowie Podgórnym nie chce przepisać im ocen - mówił imam Youssef Chadid. Na zajęcia organizowane przez Muzułmańskie Centrum Kulturalno-Oświatowe uczęszcza około 30 uczniów z Poznania i okolic. Jak mówią nauczyciele, z odmową przepisania oceny spotkali się po raz pierwszy.
- Po informacji od rodziców, wysłaliśmy w czerwcu w tej sprawie pismo do szkoły, ale do dziś nie dostaliśmy odpowiedzi. Nadal nie wiemy czy problem jest załatwiony - powiedział Chadid i zarzucając szkole złą wolę.
Według urzędników, w tej sprawie "zawiodła komunikacja", a w czerwcu nie dało się już wypełnić wszystkich wymaganych formalności. - Doszło do nieporozumienia, rodzice nie do końca jasno wyrazili się w tej sprawie, stąd to zamieszanie - mówi Bogusława Świerkiel, dyrektor Gminnej Jednostki Oświatowej Urzędu Gminy Tarnowa Podgórnego. Świerkiel już zapewniła, że w tym roku szkolnym nie będzie podobnych problemów.
TVN24
- W zeszłym roku dowiedzieliśmy się od rodziców naszych uczennic, że szkoła w Tarnowie Podgórnym nie chce przepisać im ocen - mówił imam Youssef Chadid. Na zajęcia organizowane przez Muzułmańskie Centrum Kulturalno-Oświatowe uczęszcza około 30 uczniów z Poznania i okolic. Jak mówią nauczyciele, z odmową przepisania oceny spotkali się po raz pierwszy.
- Po informacji od rodziców, wysłaliśmy w czerwcu w tej sprawie pismo do szkoły, ale do dziś nie dostaliśmy odpowiedzi. Nadal nie wiemy czy problem jest załatwiony - powiedział Chadid i zarzucając szkole złą wolę.
Według urzędników, w tej sprawie "zawiodła komunikacja", a w czerwcu nie dało się już wypełnić wszystkich wymaganych formalności. - Doszło do nieporozumienia, rodzice nie do końca jasno wyrazili się w tej sprawie, stąd to zamieszanie - mówi Bogusława Świerkiel, dyrektor Gminnej Jednostki Oświatowej Urzędu Gminy Tarnowa Podgórnego. Świerkiel już zapewniła, że w tym roku szkolnym nie będzie podobnych problemów.
TVN24