Biały terier, należący do zatrzymanego kierowcy, wykonał bezbłędnie wszystkie polecenia policji wydawane w ramach badania trzeźwości jego właściciela. Właściciel oblał.
Pewien 47-letni Niemiec polskiego pochodzenia, zatrzymany przez policję w Koblencji (Nadrenia-Palatynat), musiał przejść test, sprawdzający jego trzeźwość i sprawność psychomotoryczną.
Pies kierowcy, biały terier, spontanicznie wykonywał wszystkie polecenia, wydawane przez policję jego panu podczas testu sprawnościowego. Chodził po linii prostej, zawracał, unosił łapę itp.
Tymczasem jego nie całkiem trzeźwy właściciel podczas próby obrócenia się o 360 stopni stracił równowagę i upadł; pies natomiast wykonał ten manewr bez zarzutu.
Po zakończeniu testu lekarz policyjny orzekł: "Człowiek nie zdał, pies zdał". Właściciel teriera, który stracił prawo jazdy, pewnie żałuje, że psy nie mogą prowadzić.
em, pap