Firmy ubezpieczeniowe starają się oszczędzać na wszystkim – od aut zastępczych zaczynając, a na tanich częściach zamiennych kończąc – informuje „Gazeta Wyborcza”.
Ubezpieczyciele usiłują oszczędzać na czym tylko się da. Po stłuczce zamiast oryginalnych części nakazują montować tańsze zamienniki, zmniejszają też wypłaty dla właścicieli starych samochodów, każąc im dopłacać do naprawy. Oszczędzają nawet na autach zastępczych.
Jak wynika z badania TNS Global, postępowanie ubezpieczycieli doprowadziło do tego, że połowa ich klientów, gdy uczestniczą w wypadku nie ze swojej winy, martwi się czy w ogóle dostanie odszkodowanie. Z kolei 30 proc. obawia się o czas likwidacji szkody, a niemal 20 proc. o adekwatną wysokość świadczenia.
Gazeta Wyborcza
Jak wynika z badania TNS Global, postępowanie ubezpieczycieli doprowadziło do tego, że połowa ich klientów, gdy uczestniczą w wypadku nie ze swojej winy, martwi się czy w ogóle dostanie odszkodowanie. Z kolei 30 proc. obawia się o czas likwidacji szkody, a niemal 20 proc. o adekwatną wysokość świadczenia.
Gazeta Wyborcza