Zażalenie jest całkowicie bezzasadne - napisał w oświadczeniu sędzia sądu rejonowego we Wrocławiu i ostatecznie zamknął sprawę rowerzysty z Wrocławia, który dwa lata temu został potrącony przez samochód na ścieżce rowerowej. Auto, które wyjeżdżało z drogi podporządkowanej prowadził inny sędzia. Nie udzielił on pomocy poszkodowanemu i odjechał.
Rowerzysta spędził miesiące na rehabilitacji i pisania odwołań od decyzji sądu w I instancji, który również zdecydował, że sprawy nie będzie rozpatrywał. Do ponownego rozpatrzenia doszło na wniosek prokuratury.
- Myślałem, że uda mi się pokazać, że nikt nie powinien być ponad prawem. Nie udało się - powiedział zawiedziony rowerzysta.
TTV/x-news
- Myślałem, że uda mi się pokazać, że nikt nie powinien być ponad prawem. Nie udało się - powiedział zawiedziony rowerzysta.
TTV/x-news