Straż dla Zwierząt odebrała skrajnie wychudzone i chore psy szefowi wałbrzyskiego PSL - podaje TVN24 Wrocław.
- Na działce znajdowały się trzy psy, koń i koza. Stan tych psów był fatalny - powiedziała Iwona Frankowska ze Straży dla Zwierząt w Wałbrzychu.
Straż dla Zwierząt wezwał sąsiad polityka. Właścicielem terenu jest Piotr Zimnicki, szef wałbrzyskich struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego. W czwartek w asyście strażników miejskich i urzędników magistratu Straż dla Zwierząt weszła na posesję. Na miejscu znaleziono skrajnie wychudzone i wygłodzone psy. Nie miały one też dostępu do wody.
Budy, w których mieszkały zwierzęta były dziurawe i nieocieplone.
Jedno ze zwierząt, które było w najcięższym stanie, zostało odebrane właścicielowi.
Szef wałbrzyskiego PSL, Zimnicki zaprzecza tym zarzutom. Twierdzi, że nie zaniedbywał zwierząt. - Zresztą, psa mi nie odebrali. Ja go sam oddałem do adopcji - dodaje Zimnicki.
Dzień później Straż dla Zwierząt odebrała politykowi także pozostałe dwa psy.
TVN24 Wrocław
Straż dla Zwierząt wezwał sąsiad polityka. Właścicielem terenu jest Piotr Zimnicki, szef wałbrzyskich struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego. W czwartek w asyście strażników miejskich i urzędników magistratu Straż dla Zwierząt weszła na posesję. Na miejscu znaleziono skrajnie wychudzone i wygłodzone psy. Nie miały one też dostępu do wody.
Budy, w których mieszkały zwierzęta były dziurawe i nieocieplone.
Jedno ze zwierząt, które było w najcięższym stanie, zostało odebrane właścicielowi.
Szef wałbrzyskiego PSL, Zimnicki zaprzecza tym zarzutom. Twierdzi, że nie zaniedbywał zwierząt. - Zresztą, psa mi nie odebrali. Ja go sam oddałem do adopcji - dodaje Zimnicki.
Dzień później Straż dla Zwierząt odebrała politykowi także pozostałe dwa psy.
TVN24 Wrocław