Dwa tygodnie temu na jednym z jeleniogórskich skrzyżowań ambulans zderzył się z fiatem 126p. Kierowca karetki został wyrzucony z pracy z powodu naruszenia przepisów – podaje TVN24.
Zdarzenie miało miejsce 25 listopada około 8 rano na skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II i Kiepury w Jeleniej Górze. W rozpędzoną karetkę na sygnale wjechał fiat 126p. Miejscowa policja za winnego uznała kierowcę ambulansu, którego ukarano mandatem o wartości 500 zł.
Szef jeleniogórskiego pogotowia Dominik Kłos tłumaczy decyzję o zwolnieniu mężczyzny naruszeniem przepisów i nie zastosowaniem zasady szczególnej ostrożności na drodze w trakcie interwencji. - To nie jest tak, że dostajemy wezwanie, wsiadamy za kółko i pędzimy przez miasto. Mamy obowiązek dojechać w możliwie szybkim czasie, uwzględniając wszystkie okoliczności w których się poruszamy – powiedział Kłos.
W skutek kolizji do akcji musiały zostać zaangażowane dwie dodatkowe karetki. Cała jeleniogórska jednostka dysponuje 6 pojazdami.
Kierowca planuje wejście na drogę sądową. Jego zdaniem wypełniał obowiązki i starał się jak najszybciej dojechać na miejsce zgłoszenia.
rk, TVN24
Szef jeleniogórskiego pogotowia Dominik Kłos tłumaczy decyzję o zwolnieniu mężczyzny naruszeniem przepisów i nie zastosowaniem zasady szczególnej ostrożności na drodze w trakcie interwencji. - To nie jest tak, że dostajemy wezwanie, wsiadamy za kółko i pędzimy przez miasto. Mamy obowiązek dojechać w możliwie szybkim czasie, uwzględniając wszystkie okoliczności w których się poruszamy – powiedział Kłos.
W skutek kolizji do akcji musiały zostać zaangażowane dwie dodatkowe karetki. Cała jeleniogórska jednostka dysponuje 6 pojazdami.
Kierowca planuje wejście na drogę sądową. Jego zdaniem wypełniał obowiązki i starał się jak najszybciej dojechać na miejsce zgłoszenia.
rk, TVN24